Randki online zbliżają. Niezależnie od tego, czy jesteś ich zwolennikiem, czy przeciwnikiem, musisz przyznać, że dzięki serwisom randkowym szansa ma znalezienie partnera z innego kraju, jest zdecydowanie większa niż kiedyś. Tu jednak rodzą się inne wątpliwości, bo czy taki związek ma sens?
Małżeństwa czy w ogóle związki mieszane muszą sobie poradzić z problemami, których nie ma w ogóle w przypadku związków ludzi z tego samego kraju. Z jednej strony są to problemy natury administracyjnej, bo choć przeprowadzka z jednego miasta do drugiego nie jest problemem logistycznym, nie można się ot tak po prostu stać ani z Ukrainki Polką, ani z Polaka Amerykaninem. Są też problemy bardziej błahe, na przykład komunikacyjne. Języka – żadnego zresztą – nie można się nauczyć, bo umieć można tylko coś, co jest skończone. Język się rozwija, więc samo dotarcie się pod tym względem trochę czasu zajmie na pewno. Jest jednak coś jeszcze trudniejszego: porozumienie się w sprawach kultury i tradycji. I nawet jeśli bezsensownie kłócisz się, że Polska nie jest krajem chrześcijańskim, to któraś tradycja Cię dotyczy: jedne święta, drugie, Dzień Zaduszny… A im dalej kulturowo usytuowani są partnerzy, tym większe są różnice, które nie zawsze da się zignorować.
Bardzo bym chciał, jak to robię w wielu przypadkach spornych, odwołać się do mądrości ludowych. Mogę to zrobić: przeciwieństwa się przyciągają, więc na pewno się dogadać, ale ciągnie swój do swego, więc nie mam pojęcia, jak tego dokonać. Przed napisaniem tego artykułu przejrzałem też sporo statystyk dotyczących rozwodów czy kłótni małżeńskich, żeby znaleźć różnice między małżeństwami ludzi z tego samego kręgu kulturowego a związkami mieszanymi. Pozwól jednak, że daruję Ci te statystyki, ponieważ z nich też nic nie wynika. Ale ponieważ w statystyce brak różnic to też wynik, wniosek z tego taki, że nie kultura decyduje o trwałości związku. Dodam jeszcze od siebie, że randki online zmniejszają nieco te wszystkie różnice, bo w globalnej wiosce wiemy trochę więcej o innych kulturach, a związki wielonarodowościowe nie są już tylko efektem dziecięcych fascynacji, ale zwykle dobrze przemyślanymi decyzjami.
Jeśli pamiętasz swoich dziadków, to na pewno pamiętasz też, że mimo kilkudziesięciu lat małżeństwa nie była to szczególnie zgodna para. A przecież teoretycznie różnice kulturowe między dziadkami i babciami nie były tak duże, jak często są w dzisiejszych związkach. Z jednej więc strony na pewno jest ryzyko, że będzie się Wam w wielonarodowościowym związku porozumieć – wszak niemało będzie Was różniło. Z drugiej jednak strony – związek to związek, żaden nie jest złożony z samych wspaniałych chwil, więc czy warto szukać partnera z zagranicy? Niby skąd mam wiedzieć – serce nie sługa. Często zresztą pochodzenie wcale nie jest „kryterium”, które się jakoś świadomie ocenia – dla wielu osób ma to niewiele większe znaczenie niż gatunek muzyki, której słucha potencjalny partner.